Słów kilka o rachunku bankowym…

Fajnie jest mieć rachunek bankowy. Zarówno wpływy jak i rozchody rozliczane są dzięki niemu w sposób bezgotówkowy, co z pewnością upraszcza i przyspiesza realizację transakcji. Problem w tym, że wiele banków oferujących kredyty hipoteczne, „wtapia” w nie oferty dodatkowych kont. Teoretycznie jest to bardzo korzystne rozwiązanie, ale w praktyce wiąże się ze sporymi kosztami. Ok, nie jest to regułą, ale zdarza się bardzo często…

Pieniądze szczęścia nie dają

Można w żartobliwy sposób powiedzieć, że właśnie tą maksymą kierują się bankowcy w trakcie sprzedaży kont bankowych. Zwłaszcza, że (w większości przypadków) są to konta z wieloma dodatkowymi promocjami, usługami i innymi rozwiązaniami, które znacznie podwyższają koszt ich obsługi. Dochodzi do tego, że w niektórych bankach specjalnie oferuje się kredytobiorcy rachunki, w przypadku których koszty miesięczne to aż – uwaga – 20 złotych! Biorąc pod uwagę fakt, że rachunek będzie kredytobiorcy „towarzyszył” przez najbliższe np. 30 lat, koszty prowadzenia takiego konta to aż 7200 złotych! Nietrudno więc zauważyć, że pieniądze te można by przekazać na inne, bardziej praktyczne lub szlachetne cele.

Błąd kredytobiorcy

Niestety wielu kredytobiorców wciąż popełnia ten sam błąd. W trakcie podpisywania wniosku kredytowego bardzo często nie skupiają się oni na specyfice dołączonego konta. Żeby było ciekawiej, niektóre banki nie informują o tym swoich klientów, stawiając ich przed faktem dokonanym. Dla przykładu w jednym z banków podpisuje się umowę kredytową u jednego przedstawiciela, a następnie przechodzi się do drugiego, w celu… aktywacji dostępu do konta przez urządzenia mobilne. Jak łatwo się domyślić, dopiero u tej drugiej osoby (specjalizującej się w rachunkach), klient dowiaduje się, jakie są faktyczne koszty prowadzenia „promocyjnego” rachunku bankowego. I właśnie takiej sytuacji należy unikać, pytając się – już na etapie podpisywania umowy – jakimi parametrami charakteryzuje się owe konto.

Konto wypasione za wypasione pieniądze

Prawdę mówiąc, konto to jest zwykle dosyć bogate w przeróżne usługi i promocje. Można wypłacać z niego pieniądze dosłownie wszędzie, uzyskać dostęp przez aplikację mobilną, a także realizować transakcje również za pośrednictwem naklejek zbliżeniowych. Problem polega na tym, że większość kredytobiorców hipotecznych posiada już swoje rachunki, a co za tym idzie… nie potrzebuje kolejnego. Co więcej, można nawet zrezygnować z usługi automatycznego potrącania przez bank raty kredytu hipotecznego. Rozwiązaniem alternatywnym będzie tu skorzystanie z automatycznego polecenia przelewu, które przecież można ustawić nawet z poziomu niektórych aplikacji do zarządzania kontem internetowym.

Podsumowując, posiadanie dodatkowego konta bankowego oferowanego w ramach kredytu hipotecznego nie zawsze jest konieczne. A jeśli już trzeba takie konto założyć, to zawsze można wybrać alternatywną, ale za to dużo tańszą propozycję.

Wróć do listy artykułów